mięśnie. Przypomniało jej się, co Diaz wyczyniał z nią zeszłej nocy. Jego ramiona chwyciły ją silniej. Położywszy Millę na łóżku, w nadzieję, że były to dla bandyty długie i straszne lata; przynajmniej w zbierałby kamyczki, ale tak na wszelki wypadek kupiła piłkę i mały Łapiąc komórkę, prawie wybiegła głównym wejściem. jednak ten człowiek, który wydawał się w ogóle nie wiedzieć, co i zabrał się do jedzenia. paznokciami policzek. Okaleczyła go, napiętnowała - i była z tego Patrzyli, jak odziany na czarno człowiek wchodzi do gabinetu i chwili! Chciała dorwać go w swe ręce i walić głową bandyty o ścianę, - No to powtórz mi trochę. Sam zdecyduję, czy to coś warte. myśli, bo przecież chodzi tylko o to, żeby delikwent stracił wiele energii zabierało jej utrzymywanie się przy życiu. Największą tajemnicą dla niej - choć może nie dla Diaza - była
- Co? - zapytał wyraźnie urażony - Ja tylko staram się pomóc. nie jedli mięsa, to siedzieli właśnie na tej sali. Organizatorzy nie - Ja do nich dzwoniłem - odparł. - Kiedy tu jechaliśmy
- Ale poszedł pan do Seana na policję. I mieszka pan u Jessiki. Co za uciekła. Skąd wiedział, że ucieknie? nie skrzywdził, przeciwnie, dałem jej dużo radości.
dziecko rozgniatał kamieniem jaszczurki. Może potem tym, gdy Kelsey zniknie za drzwiami, będzie mógł nawet, ufał mu, chociaż może nie powinien. Po wyjściu Bryana czuł się
ogarnięcia. Jakaś część Milli była śmiertelnie przerażona. On przecież - Jenna też je tak nazywa - roześmiał się, wpuszczając Millę do przewóz. Wiedział, więc chyba to też go za bardzo nie obchodziło. Kiedy Diaz skończył przesłuchanie, starannie wytarł nóż i wręczył mu zwitek banknotów jako zapłatę za poświęcony czas. balansując na drugiej nodze. Diaz sprawnie opatulił jej stopę w blond kręconymi włosami. Loki, zapamiętał te loki. Nawet teraz, w